Pages

Łupieżcy niebios - Brandon Mull



Jest Halloween, a Cole uczęszcza już do szóstej klasy, uznał więc, że nadeszła pora na coś więcej niż zbieranie cukierków. Chłopiec słyszał, że w okolicy zamieszkał mężczyzna, który przygotowywał efekty specjalne w Hollywood. Stworzona przez niego uliczka strachu robi podobno niezwykłe wrażenie, więc Cole postanawia zwiedzić ją wraz z przyjaciółmi. Żadne z nich nie spodziewa się jednak tego, co się wydarzy. Przyjaciele chłopca zostaną porwani, a on sam podąży im na ratunek. Dzieci trafią do niezwykłej krainy, na którą składa się Pięć Królestw. Chcąc ratować Daltona i Jennę, Cole wpadnie w ogromne tarapaty i przeżyje niejedną przygodę, na swojej drodze spotka także niezwykłych sprzymierzeńców…

"Łupieżcy niebios" to pierwsza powieść Brandona Mulla, jaką miałam przyjemność przeczytać, jednak już teraz mogę zapewnić, że nie będzie ostatnia*. Słyszałam wcześniej wiele pochlebnych opinii o jego książkach, szczególnie o serii „Baśniobór”, ale nie miałam okazji się z nimi zapoznać. Na początku zastanawiałam się, czy "Łupieżcy niebios" to historia dla mnie. Bardzo lubię powieści dla dzieci i młodzieży, ale opis tej, jakkolwiek interesujący, brzmiał znajomo – chłopiec, który musi uratować tajemniczą krainę? Przecież to już było nie raz. Tytuł, chociaż intrygujący, zbytnio kojarzył mi się z podniebnymi piratami, a okładka (ilustrująca fragment treści), mimo że przyjemna dla oka, wydała mi się dziwna. Moje obawy okazały się jednak nieuzasadnione, bo to powieść zdecydowanie wyjątkowa i warta uwagi!

Owszem, głównym bohaterem jest chłopiec, który ma do wykonania ważne i niebezpieczne zadanie (nawet niejedno). "Łupieżców niebios" także można luźno powiązać z wizją podbijających przestworza piratów. Jednak to dopiero początek. Odnoszę wrażenie, że Brandon Mull ma niczym nieograniczoną wyobraźnię. Autor sam podkreślił w nocie do czytelników, że w "Łupieżcach niebios" opisał dopiero jedno z Pięciu Królestw, a każde z nich jest inne. Zresztą wrzuca czytelnika na głęboką wodę i nie pozwala mu się nudzić, ponieważ od samego początku akcja wartko się rozwija, a do tego w każdym rozdziale Mull serwuje kolejne niespodzianki, zagadki, nowości, wyjaśnienia… Długo można by wymieniać, ale uwierz mi na słowo, że potrafi zaskoczyć!

Kolejną zaletą Brandona Mulla jest umiejętność tworzenia wyrazistych bohaterów o różnorodnych osobowościach. Szczerze powiedziawszy, miałabym problem ze wskazaniem ulubionej postaci, ponieważ jest ich niemało, a wiele z nich naprawdę polubiłam. Wracając jeszcze do wyobraźni autora – stworzył on świat, w którym zadbał o każdy szczegół. Podział Obrzeży jest wyraźny, pojawiają się oryginalne stworzenia i przedmioty, a każdym królestwem rządzą inne prawa. Mull ukazuje także magię; ona również nie istnieje „tak po prostu”, tylko funkcjonuje według określonych reguł. Oczywiście nie wszystko zostało jeszcze wyjaśnione, a zakończenie pozostawia bez odpowiedzi wiele pytań, ale to powieść naprawdę rozbudowana oraz wielowątkowa i jestem pewna, że w kolejnych częściach wszystkie zagadki zostaną rozwikłane. Momentami fabuła może wydawać się zagmatwana, jednak warto czytać dalej i powoli odkrywać kolejne fragmenty układanki.

Już nie mogę się doczekać dalszego ciągu przygód Cole’a i jego przyjaciół, bo to jedna z tych opowieści, na których kontynuację czeka się z niecierpliwością. Pociesza mnie jedynie fakt, że mogę w międzyczasie zapoznać się z innymi powieściami Brandona Mulla, mam nadzieję, że równie fascynującymi. Chociaż "Łupieżcy niebios" skierowani są do grupy młodszych nastolatków, jestem pewna, że wielu starszych czytelników znajdzie tu coś dla siebie – szczególnie ci, którzy lubią pełną przygód fantasy. Połączenie baśniowości/elementów baśniowych oraz balansowania na granicy jawy i snu dało niesamowity efekt. W książce nie brakuje też humoru, dzięki czemu czyta się ją z jeszcze większą przyjemnością. Nie jest to historia o niczym, tylko przemyślana opowieść, w której pomiędzy wierszami autor przemycił kilka uniwersalnych prawd i morałów tak, by były przystępne dla młodych czytelników. I Ty wyrusz do świata wyobraźni po niezwykłą przygodę!

Cykl/Seria: Pięć Królestw t. 1
Autor: Brandon Mull
Tytuł: Łupieżcy niebios
Tytuł oryginału: Sky Raiders
Wydawnictwo: Egmont
Liczba stron: 440


*Na blogu jako pierwsza pojawiła się opinia do "Baśnioboru", jednak "Łupieżcy niebios" w rzeczywistości były pierwszą książką autorstwa Brandona Mulla, którą przeczytałam. Pierwotnie powyższy tekst został opublikowany w serwisie Ravelo.pl [klik].

Za możliwość przeczytania książki dziękuję serwisowi BiblioNETka.pl :)

Podziel się

Komentarze

4 komentarze:

  1. Anonimowy12/07/2015

    Niedawno kupowałam ta książkę na prezent wiec cieszę się ze jest tak dobra :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tego autora polecam bez zawahania :) Tylko pozazdrościć takiego "Mikołaja" ;)

      Usuń
  2. Twoja recenzja mnie zaciekawiła. Chyba już wiem, co będzie czekać w kolejce lektur ;)

    OdpowiedzUsuń