Pages

Książka bez sensu - Alfie Deyes (info)

Jutro premiera "Książki bez sensu"! Może zajrzymy do środka? ;> A już pod koniec tygodnia na blogu pojawi się moja opinia dotycząca tej pozycji ;)



"15 lipca do księgarń w całej Polsce trafia kreatywna książka vlogera Alfiego Deyesa (prywatnie chłopka Zoelli) z niezwykle popularnego kanału PointlessBlog subskrybowanego przez cztery miliony czytelników. 'Książka bez sensu' to blisko dwieście stron kreatywnych rozrywek dla każdego. Jak zapowiada na okładce sam autor – to książka rozpoczęta przez niego, ale dokończona przez czytelników.





Alfie oraz wydawca Insignis Media zapraszają do wspólnej zabawy: zaprojektuj własny wehikuł czasu, ćwicz jogę, rozwiązuj zagadki – twórz, baw się, szalej; poznawaj siebie i dokazuj wraz z przyjaciółmi!





To nie wszystko – aby wykorzystać możliwości tego dziennika szaleństw, wydawca udostępnia polską wersję aplikacji 'Książka bez sensu'. Czytelnicy znajdą tam filmiki z Alfiem oraz mnóstwo wyjątkowych materiałów. Dzięki niej można podpatrzyć, jak sam autor wykonał niektóre zadania".

Podziel się

Komentarze

12 komentarze:

  1. Mnóstwo ostatnio takich książek na rynku. Na którąś się muszę skusić :)
    Moje-ukochane-czytadelka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, sporo ;) Zobaczymy, co w trawie piszczy, bo to pierwsza taka, po którą sięgam ;)

      Usuń
  2. Anonimowy7/14/2015

    Super! Jednak póki co, raczej jej nie kupię, bo mam jeszcze na półce prawie w ogóle nieuzupełniony "Zniszcz ten dziennik" i nie chcę bawić się w wydawanie pieniędzy na coś, czego i tak nie będę robić. Jak uda mi się uzupełnić mój dziennik, zastanowię się nad zakupem tej książki :)
    http://gabrysiekrecenzuje.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm, ja nie miałam styczności ze "Zniszcz ten dziennik", więc zobaczymy, jak będzie z tym ;)

      Usuń
  3. Szczerze powiedziawszy, nie jestem przekonana do książek typu "Zniszcz ten dziennik", "To nie jest książka" czy do powyższej "Książka bez sensu". Dla mnie to zwykła komercja i nic więcej. Jak będę chciała się kreatywnie pobawić, to wydaje mi się, że zdecydowałabym się bardziej na jakiś zeszyt, niżeli na "książkę" za 30 złotych. Dla mnie to pieniądze wydane w błoto, ale to jedynie moja opinia ;)

    http://czytelnicze-turbulencje.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż, samo "książka kreatywna" zapowiada się interesująco, ale zgodzę się, że dużo w tym komercji. Zgadzam się także, że do kreatywnej zabawy wystarczy zeszyt, a czasami nawet i czysta kartka ;) Z drugiej strony lubię nowinki i jestem ciekawa tej pozycji. Co do cena książek czy też "książek" - brakuje słów... Jest źle, a zapowiada się, że lepiej nie będzie :(

      Usuń
  4. Takie książki są ostatnio bardzo modne, a autorzy prześcigają się w wymyślaniu nowych zadań. Ja mam "Zniszcz ten dziennik", kupiłam właściwie z ciekawości i nawet mi się spodobał, bo pobudza kreatywność, ale uważam, że kupowanie kolejnych części, innych wydań, itp. to jednak trochę przesada.
    TeoriaKobiety.pl

    OdpowiedzUsuń
  5. No niby, ale jest popyt na takie coś, to się sprzedaje;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I każdy ma wybór, bo tak jak i zwykłe powieści, te książki różnią się od siebie ;)

      Usuń
  6. Już któryś raz widzę tą książkę;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak się często zdarza, kiedy pojawia się na rynku coś nowego ;)

      Usuń